Chwała Wielkiej Polsce - Mirosław Kokoszkiewicz: Przypadające na 3 maja Uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i Narodowe Święto Konstytucji przysporzyły wiele radości satysfakcji i zadowolenia stałym recenzentom skupionym wokół lewackiego antypolskiego i antykatolickiego centrum dowodzenia operującego z ulicy Czerskiej. Można śmiało powiedzieć, że
To jest straszne Bardzo ciężko tego słuchać :/ Nie wiem co byśmy zrobili na miejscu tych policjantów
Dziennikarz pyta Posłankę PO: kto był pierwszym królem Polski – odpowiedz szokuje! To trzeba zobaczyć! [wideo]
To się po prostu nie mieści w głowie! Jak można być taki człowiekiem :/ Z drugiej strony dziwi to kogoś?
Polska żona arabskiego szejka zdradza jak gwałcone są Polki w między innymi w Dubaju! Makabryczne wyznanie
Look up the Polish to English translation of czołem in the PONS online dictionary. Includes free vocabulary trainer, verb tables and pronunciation function.
. Nacjonalizm chrześcijański — wielka idea i wielka odpowiedzialność Niżej podpisane organizacje uznają się za zobowiązane do zajęcia wspólnego stanowiska wobec jednego z problemów, na jaki napotykają szerząc ideę narodową w Polsce. Nasze organizacje, pomimo dzielących je różnic, są częścią obozu narodowego, którego podstawą jest oparta o długą tradycję myśl narodowa, nie zaś megalomania i mitomania rozmaitych wodzów, liderów opinii i innych kuglarzy. Ponad stuletnie dziedzictwo ideowe zobowiązuje nas do powagi w sposobie rozwijania idei narodowej, działalności organizacyjnej i pracy formacyjnej działaczy narodowych. W ostatnich latach, w wyniku działań podejmowanych przede wszystkim przez nasze organizacje, nastała swoista moda na to, aby „być narodowcem”. Niezaprzeczalnym faktem jest, że to właśnie na fali tej pozytywnej tendencji pojawiają się również, niestety, zjawiska, które z autentycznym, chrześcijańskim nacjonalizmem mają niewiele wspólnego. Przed takimi właśnie zjawiskami oraz postaciami chcemy ostrzec, a także podkreślić istotę narodowej działalności społecznej i politycznej. Bycie narodowcem nie oznacza tylko i wyłącznie głoszenia ogólnych, patriotycznych haseł, ani nie ogranicza się do wznoszenia okrzyków na ulicznych manifestacjach. Bycie narodowcem nie oznacza również popierania strategii politycznej centroprawicy czy lewicy, nie oznacza także pustej, byle radykalnej, retoryki czy bezmyślnego kalkowania przeszłości — jako narodowcy dbamy przede wszystkim o dobro Państwa i Narodu. Być narodowcem, to kierować się w życiu prostymi, jasnymi kategoriami, a zarazem — wystrzegać się prostactwa i pieniactwa. Narodowcy, zawsze pracowali, pracują i będą pracować nad tym, aby działacze naszego ruchu byli wzorem Polaka, jaki chcemy upowszechniać w naszym narodzie. Historia polskiego nacjonalizmu zna jednak wiele przypadków ludzi, którzy pojawiali się znikąd, zyskiwali zaufanie i uwagę, żeby następnie konsekwentnie kompromitować ideę narodową. W ostatnich latach dochodzi do wielu nadużyć oraz promowania fałszywych wzorców, które są obce tradycji polskiego obozu narodowego. Obserwujemy zwłaszcza mnogość całego grona „fałszywych proroków”, którzy bezpodstawnie przypisują sobie zasługi oraz wartości, znacznie przerastające ich zdolności rozumienia. W celu uzyskania sławy i poklasku, zamiast głębokiej myśli narodowej, serwują zestawy frazesów o ogólnie patriotycznym wydźwięku, podane w prostackiej lub zmanipulowanej formie. W ten sposób tak wielkie sprawy, jak Prawda, Naród, Ojczyzna czy Obowiązek są stale umniejszane przez mieszanie tego, co wzniosłe, z tym, czego miejsce jest co najwyżej w rynsztoku. W latach 90. obserwowaliśmy całą gamę bardzo wielu rozmaitych tzw. charyzmatycznych przywódców. Pojawiali się, aby przez lata ośmieszać swoimi działaniami nacjonalizm, a przede wszystkim rozbijać budowę silnego obozu narodowego. Przez takie jednostki, ludzie poważni i zaangażowani, odwracają się od polskiego nacjonalizmu, zażenowani poziomem, retoryką i zachowaniem postaci, które stały się samozwańczymi autorytetami. Niestety, wielu z tych manipulatorów zrobiło z tego sposób na zaistnienie w przestrzeni publicznej i zaspokojenie swoich ambicji. Dziś, odradzający się ruch narodowy ponownie zmaga się z tą znaną sobie chorobą. Przez długi czas milczeliśmy, nie chcąc wdawać się w internetowe zaczepki i przepychanki z ludźmi, którzy za działalność narodową uznają artykułowanie w internecie swoich osobistych żali i absurdalnych poglądów, odległych od polskiego nacjonalizmu. Nie zamierzamy brać w nich udziału, ponieważ byłoby to zdecydowanie poniżej godności tradycji, jaką kultywują i reprezentują nasze organizacje. Trzeba jednak krótko i dosadnie wyrazić zdecydowany pogląd ogólnopolskich sił narodowych. Nadszedł czas, w którym musimy powiedzieć – dość! Ostatnie wydarzenia, takie jak kolejne porcje inwektyw kierowanych pod adresem Leszka Żebrowskiego czy działaczy narodowych różnych organizacji, zasługują na jednoznaczne potępienie. Wśród osób, które niszczą powagę idei narodowej, można wymienić, chociażby Aleksandra Jabłonowskiego vel Wojciecha Olszańskiego, pastora Chojeckiego ze zwiedzionym przez niego Marianem Kowalskim, czy Piotra Rybaka. Nie możemy dłużej pozwalać, żeby kłamstwa pozostawały bez naszej stanowczej reakcji. Żyjemy w czasach, w których niewprawne umysły mogą być bardzo łatwo uwiedzione przez sprawnych demagogów. Działalność tych osób, zwłaszcza w ostatnim czasie, traktujemy jako próby kompromitacji polskiego nacjonalizmu. Dotyczy to zarówno cyrkowej formy, jak i przede wszystkim głoszonych przez nich treści. Efektem działań wyżej wymienionych osób jest jedynie dezorientacja oraz ideowe zagubienie wielu porządnych polskich patriotów. Dlatego też, w trosce o ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją drogę nacjonalisty, stawiamy stanowcze veto dla kojarzenia tych postaci z naszą pracą i polskim nacjonalizmem. Środowisko narodowe, którego dobro jest dla nas rzeczą nadrzędną wobec bieżących sporów politycznych i taktycznych, musi się oczyścić z ludzi podejrzanego pokroju. Wyżej wymienione osoby czy związane z nimi kilkuosobowe organizacje nie będą mile widziane w inicjatywach organizowanych i firmowanych przez nasze środowiska. Apelujemy do organizacji społecznych i politycznych, mediów oraz wszystkich prawych Polaków, o zachowanie szczególnej ostrożności wobec rozmaitych, internetowych „proroków”. Cała ta sprawa ukazuje jak ważna w działalności narodowej jest formacja intelektualna i ideowa. Bez niej łatwo ulec zgubnym wpływom osób, które posuną się do wszystkiego, w celu osiągnięcia własnych korzyści. Ta sytuacja jest ważną lekcją dla całego środowiska narodowego w Polsce. Jest to lekcja, którą odrobiliśmy i zostawiamy za sobą. Sprawa wszystkich wspomnianych osób jest dla nas zamkniętym rozdziałem, do którego nie planujemy więcej powracać i go komentować. Zachęcamy wszystkich Polaków, chcących działać na rzecz idei Wielkiej Polski, do kontaktu oraz włączenia się w prace organizacji narodowych. Tylko zorganizowany należycie naród jest bowiem potęgą. Oglądanie kolejnych wystąpień w internecie i komentowanie medialnych przepychanek nie zmieni rzeczywistości. My zmieniamy ją na co dzień realną, narodową pracą u podstaw, nie koncentrując swojej działalności na medialnym biciu piany. Czołem Wielkiej Polsce! Podpisali: Endecja Marsz Niepodległości Młodzież Wszechpolska Narodowcy RP Obóz Narodowo-Radykalny Ruch Narodowy Trzecia Droga
Marian Kowalski opublikował na Facebooku zdjęcie, w którym wyraża swój sprzeciw przeciwko przyjmowaniu uchodźców. Uwagę internautów przykuło jednak co to, na jakim tle pozuje Kowalski. Były członek Ruchu Narodowego pozuje na zdjęciu w koszulce z napisem "Stop! Nie dla islamu w Europie". W tle widzimy półkę pełną książek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ani śmiesznego, gdyby nie jeden, mały szczegół. Nie jest to prawdziwa półka, ani prawdziwe książki, a fototapeta. "Niezła fototapeta. Da się to czytać?" - skomentował jeden z internautów. Takich komentarzy jest więcej: "fajna tapeta", "Akwarium też jest fototapetą, czy tylko książki?", "To w tle to fototapeta z książkami?", "Lubię faceta ale zdjęcie na tle nieprawdziwych książek wygląda głupio." Posted by Marian Kowalski on 30 września 2015
Czołem wielkiej Polsce KAMRACI i KAMRATKI! Aleksander Jabłonowski vel Olszański prezentuje nowe kanały w ramach telewizji narodowej, powracamy po krótkiej przerwie, subskrybujcie nasz kanał i wspomagajcie nas, robimy to dla was i narodu Polskiego! Czołem wielkiej POLSCE i SŁOWIAŃSZCZYŹNIE.. #telewizjanarodowa źródło: +: Charakternik_, Cronox
– Trzeba upamiętnić naszych żołnierzy niezłomnych. To jest nasz patriotyczny obowiązek. Jeśli nie my, to kto to zrobi? Przecież dzięki tym żołnierzom żyjemy w wolnym kraju – podkreślał Leszek Gumieniak z Narodowej Bychawy, jeden z uczestników marszu. – W sumie przyjechaliśmy do Lublina 20-osobową grupą. Wcześniej w Bychawie uczestniczyliśmy w Biegu Tropem Wilczym. – Szczerze mówiąc to jestem pierwszy raz na takim marszu w Lublinie i to zupełnie przypadkiem – przyznała pani Anna. – Przechodząc zobaczyłam, że taka uroczystość się rozpoczyna. W podobnych marszach brałam udział, ale w Nowym Jorku, gdzie mieszkam od ponad 30 lat. Jestem emigrantką polityczną. Uczestnicy Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych wyruszyli z pl. Litewskiego. „Przypominam by nie używać środków pirotechnicznych. Nie można mieć też ze sobą też broni” – ostrzegał prowadzący zgromadzenie. – Zbieramy się aby oddać hołd tym wszystkim, którzy po wojnie nie złożyli broni. I apelował: – Proszę o godne zachowanie i w razie ewentualnych prowokacji również proszę o spokój. Marsz ruszył deptakiem w kierunku zamku, po drodze manifestanci spotkali się z kilkoma uczestnikami kontrmanifestacji. Ci z kolei mieli ze sobą banery: „Bury nie jest bohaterem”, „Moją Ojczyzną jest człowieczeństwo” i „Nacjonalizm to nie patriotyzm”. W odpowiedzi na hasła osób ustawionych na schodach Ratusza rozległy się okrzyki: Bury nasz bohater. Marsz zakończył się przy schodach na zamek, gdzie miała miejsce oficjalna część wydarzenia. Uczestniczące w wydarzeniu osoby odśpiewały hymn narodowy. Były też przemówienia. – Stajemy dziś z pochyloną głową i w zadumie przed żołnierzami niezłomnymi. Niezłomnymi aż do śmierci – mówiła do zebranych Zenobia Kitówna, działaczka antykomunistyczna, która opowiedziała zebranym o ostatnich chwilach życia generała Augusta Emila Fieldorfa, ps. „Nil”. Zaproponowała, by „wejść na chwilę do celi śmierci” w więzieniu na warszawskim Mokotowie. – Jest kilkunastu więźniów, jeńców, skazanych. Czekają na śmierć tygodniami i miesiącami – opisywała. – Niektórzy wychodzą dzięki tzw. ułaskawieniu. Oni składają świadectwo o tym co się tam działo. Wśród młodych, 30-letnich skazanych jest jeden starszy o jakieś kilkanaście lat mężczyzna. Żołnierze szanują go bardzo, traktują jak przywódcę. Ci młodzi osiwiali na głowie, jak „Zapora”. Ci ludzie bezzębni z zakrwawionymi palcami zawiniętymi w szmaty, żeby nie było widać jak palce krwawią po zdartych paznokciach. Stoją na baczność, bo padło nazwisko jednego z nich. Wyjdzie na śmierć. A jest to ten najstarszy. Siwowłosy. Żołnierze ustawili się w rynsztunku, jakby prezentowali broń. Starszy pan odwrócił się do nich, poparzył i powiedział: Czołem żołnierze, czołem panowie. A oni: Czołem panie generalne. I to było ostatnie pożegnanie jeńca, który za chwilę zostanie stracony i to w haniebny sposób przez powieszenie. Generał „Nil”, który był organizatorem i dowódcą Kedywu AK został zamordowany przez władze komunistyczne 24 lutego 1953 r. Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbył się w Lublinie już po raz dziewiąty.
@gzegzolka: No i co z tego? Przeświadczenie o tym, że w Korei Południowej popularne są operacje plastycznie bierze się z tego, że najczęstszym wykonywanym zabiegiem jest korekcja powiek. Takie przypadki jakie są na twoim zdjęciu to mniejszość. Zresztą, jak kogoś stać, to po co ma się męczyć całe życie z brzydką twarzą? Operacje plastyczne i tak widać gołym okiem. Chodzi o tzw Gangnam Face
czołem wielkiej polsce co to znaczy